Turystyka po olsztyńsku

Jak długa i bogata jest historia ośrodka województwa warmińsko-mazurskiego wie tylko ten, który naprawdę jest pasjonatą tej miejscowości. Olsztyn słynny jest przede wszystkim dlatego, że stanowi doskonałą bazę wypadową na Mazury. Jednak już w granicach miasta znajduję się 11.jezior oraz rzeka Łyna, doskonała na kajakowe wyprawy. Ogromna liczba lasów i parków kusi do tworzenia rowerowych tras i szlaków turystycznych. Do zwiedzania też jest bardzo wiele. Zamek Kapituły Warmińskiej z XIV w, Stary Ratusz, który nie jednokrotnie ulegał spaleniu, jak również Budynek Rejencji, gdzie cały gmach zajmuje 11 tys m.kw. Kultura sakralna również jest bardzo pieczałowicie pielęgnowana- Kościół garnizonowy Matki Boskiej Królowej Polski-świątynia neogotycka, czy Bazylika konkatedralna gdzie wieża ma 63 m wysokości, mogą być tego doskonałymi przykładami.Atrakcje turystyczne i zabytki są tu tak różnorodne, że na nudę na pewno nie będziemy narzekać. Wiele zależy jednak od nas i naszych pomysłów, jeśli chcemy spędzić miło czas, na pewno nam się to uda. Nowe schronisko:W wielu miejscach, gdzie w Polsce stały stare schroniska, całe pachnące drewnem, dzisiaj powstają całkiem, nowe, wyposażone w najnowsze sprzęty schroniska potworki. Zatrudniono w nich osoby, które krzywo parzą na tych turystów, którzy przychodzą do środka, mimo że nie chcą zamówić niczego ciepłego ani nie chcą zamówić tam noclegu, zamiast tego wyjmują z plecaków jedzenie przyniesie z domu. Jest to ewidentna strata dla takiego schroniska, jednak nie chodzi przecież o czyste zyski w takich miejscach. Powinno to być miejsce, gdzie każdy powinien być dobrze widziany i przyjęty z prawdziwą góralską gościnnością jednak coraz mniej osób, które prowadzą akie nowe schroniska o tym pamięta. Istnieją jednak takie stare schroniska aż do dzisiaj, które nie przypominają za bardzo nowoczesnych hoteli, do których coraz bardziej upodabniają się nowo wybudowane schroniska. W nowych schroniskach nierzadko możemy spotkać jakieś automaty do kawy, automaty ze słodyczami, do których trzeba wrzucić monety, aby dostać coś ciepłego do picia. Jest to tragedia, bo od wielu lat właśnie klimatem schroniska jest to, że od progu pachnie prażoną kawą, którą przyrządza na przykład w starym czajniku osoba, która zna to miejsce od lat.